Nowa usługa! PROJEKT LOGO dla firmy – unikalny znak i identyfikacja wizualna.

Szczegóły
Featured
Tag
projektant z fajką i napis trendy ux ui design na rok 2026
UX/UI Design
|
2023-11-16

Trendy UX/UI 2026 – globalne kierunki i lokalna perspektywa

Projektowanie doświadczeń użytkownika (UX) i interfejsów (UI) wkracza w rok 2026 z nową energią i wyzwaniami. Trendy UX 2026 i trendy UI 2026 kształtowane są...

Projektowanie doświadczeń użytkownika (UX) i interfejsów (UI) wkracza w rok 2026 z nową energią i wyzwaniami. Trendy UX 2026 i trendy UI 2026 kształtowane są przez dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji, rosnące wymagania użytkowników oraz zmiany technologiczne na różnych rynkach świata. Jednocześnie regulacje prawne – zwłaszcza w Europie – wymuszają wyższe standardy dostępności i etyki. W tym artykule przyglądamy się najważniejszym globalnym trendom w projektowaniu interfejsów i doświadczeń użytkownika, a także podkreślamy te nurty, które mogą być szczególnie istotne lokalnie (Polska, Europa Środkowa). Wyjaśniamy, co oznaczają te trendy w UX i trendy w projektowaniu interfejsów zarówno dla projektantów, jak i dla firm zlecających projektowanie stron i aplikacji (klientów). Dzięki temu dowiesz się, jakie trendy projektowania aplikacji i stron WWW dominują w 2026 roku oraz jak możesz je wykorzystać w praktyce.

Trendy w projektowaniu doświadczeń (UX) na 2026 rok

AI, hiperpersonalizacja i inteligentne asystenty

Sztuczna inteligencja stała się siłą napędową wielu nowych doświadczeń cyfrowych. Projektanci coraz częściej integrują AI w produktach – od chatbotów po zaawansowanych asystentów – aby tworzyć inteligentne, hiperpersonalizowane doświadczenia użytkownika. Trend ten oznacza, że interfejsy adaptują się do potrzeb, kontekstu i nawyków konkretnych osób w czasie rzeczywistym, zamiast oferować wszystkim to samo. Przykładowo, Netflix wykorzystuje AI, by nie tylko rekomendować treści, ale również dostosowywać prezentację – np. generuje różne miniatury filmów podkreślające sceny akcji dla fanów thrillerów lub emocjonalne ujęcia dla miłośników romansów. Takie podejście zwiększa zaangażowanie użytkowników i lojalność, ale wymaga odpowiedzialnego obchodzenia się z danymi oraz transparentności. Ważne jest zachowanie równowagi między personalizacją a prywatnością – klarowne mechanizmy kontroli (np. przełączniki personalizacji, zgody użytkownika) budują zaufanie do personalizowanych funkcji. Prognozy wskazują, że trend AI nie zwolni – w 2026 roku kopiloci AI i wirtualni asystenci będą wszechobecni w aplikacjach, pomagając użytkownikom w codziennych zadaniach i decyzjach. Dla projektantów oznacza to konieczność zrozumienia możliwości (i ograniczeń) AI, a dla firm – szansę na wyróżnienie się dzięki bardziej inteligentnym, dostosowanym usługom. Kluczem jest jednak etyczne wykorzystanie AI – personalizacja “ale z umiarem”, tak aby użytkownik czuł korzyść, a nie naruszenie prywatności.

Interakcje multimodalne: głos, obraz i rzeczywistość mieszana

Kolejnym przełomem w UX jest odchodzenie od jednowymiarowej obsługi (klikania czy pisania) na rzecz interfejsów multimodalnych. Użytkownicy mogą dziś wchodzić w interakcje za pomocą głosu, dotyku, gestów, obrazu, a najlepsze produkty inteligentnie łączą te metody. Interfejsy konwersacyjne (chatboty tekstowe i głosowe) stały się bardziej naturalne dzięki AI – zamiast sztywnego wypełniania formularzy, coraz częściej “rozmawiamy” z aplikacją, zadając pytania czy wydając komendy głosowe. Przykładem jest asystent Google Gemini, który pozwala skierować kamerę na obiekt i głosowo dopytać o szczegóły – łączy to rozpoznawanie obrazu z dialogiem głosowym, dając zupełnie nowe doświadczenie. Interfejsy głosowe zyskują też znaczenie w urządzeniach ubieralnych (zegarki, słuchawki) i domowych (smart głośniki) – tam, gdzie pisanie jest niewygodne, mówienie staje się preferowaną opcją. Ponadto rozwój rzeczywistości rozszerzonej i mieszanej (AR/MR) otwiera drzwi do tzw. interfejsów przestrzennych. Urządzenia takie jak Apple Vision Pro czy tańsze gogle XR od Samsunga wskazują, że floating UI – pływające w przestrzeni okna i panele – mogą stać się częścią codzienności. Pojawiają się nawet nowe terminy, jak VBI (Vision-Based Interfaces), oznaczające interfejsy sterowane wzrokiem, mimiką czy gestami rąk. Projektanci muszą więc myśleć nie tylko o ekranie smartfona czy komputera, ale o interakcji wokół użytkownika. Co ważne, interfejs multimodalny powinien kontekstowo dostosować się do sytuacji – np. w hałaśliwym otoczeniu lepiej zdać się na komunikaty wizualne niż głosowe, a gdy użytkownik ma zajęte ręce, interfejs głosowy przejmie rolę. Na horyzoncie widać też trend Zero-UI, czyli maksymalne ograniczenie widocznych elementów interfejsu na rzecz sterowania głosem i gestem w sposób „niewidzialny”. Dla firm oznacza to, że warto już teraz eksperymentować z rozwiązaniami typu voice bot w aplikacji czy prostymi funkcjami AR, aby nie pozostać w tyle gdy te formy interakcji staną się normą.

Projektowanie zgodne z zasadami: dostępność i etyka

Rok 2026 to czas, gdy dostępność (accessibility) i ogólnie pojęta inkluzja przestają być dodatkiem, a stają się standardem wymaganym od każdego projektu. Globalnie od kilku lat narastają regulacje i wytyczne (np. WCAG 2.2, a w przyszłości WCAG 3.0) mające na celu zapewnienie dostępności cyfrowej dla osób z niepełnosprawnościami. Według raportu WebAIM aż ~95% przebadanych stron internetowych ma wykrywalne błędy pod kątem WCAG – to ogromna większość, co pokazuje, ile pracy jeszcze przed nami. W regionie UE w życie weszła Dyrektywa European Accessibility Act (EAA), która od czerwca 2025 wymaga, by m.in. sektor e-commerce, bankowy i transportowy spełniał określone wymogi dostępności. To sprawia, że także polskie firmy muszą dostosować swoje strony i aplikacje, jeśli nie chcą narażać się na konsekwencje prawne i utratę części użytkowników. Projektowanie z myślą o dostępności poszerza grono odbiorców i poprawia UX dla wszystkich – np. napisy do wideo pomagają nie tylko osobom niesłyszącym, ale i użytkownikom w głośnym otoczeniu, a większe przyciski na ekranie są wygodniejsze zarówno dla osób starszych, jak i dla kogoś kto korzysta z telefonu w biegu. Z biznesowego punktu widzenia inwestycja w dostępność oznacza dotarcie do nawet 15-20% populacji (tyle szacunkowo osób ma różnego rodzaju trwałe lub czasowe niepełnosprawności), a także uniknięcie strat wizerunkowych. Co więcej, dostępność idzie w parze z użytecznością – interfejsy zaprojektowane klarownie i zgodnie z zasadami inclusive design okazują się bardziej przyjazne dla każdego, nie tylko dla osób z niepełnosprawnościami.

Równolegle etyka w UX wysuwa się na pierwszy plan. Użytkownicy oraz regulatorzy coraz mocniej piętnują tzw. dark patterns – manipulacyjne sztuczki interfejsu mające skłonić do niechcianych działań. Unia Europejska wprowadza nowe przepisy zakazujące takich praktyk: fałszywe liczniki czasu („oferta kończy się za 5 minut” – o ile nie jest prawdziwa) są niedozwolone, podobnie jak domyślnie zaznaczone checkboxy zgód czy emocjonalnie szantażujące komunikaty typu „Nie chcesz przegapić sukcesu? Zarejestruj się teraz!”. Te zmiany prawne w Europie zmuszają firmy do uczciwszego projektowania. Ponadto rośnie świadomość dobrostanu cyfrowego (digital wellbeing). Badania wykazały, że design produktu wpływa na skupienie, stres i zdrowie psychiczne użytkowników. Dlatego trendem staje się mindful UX – projektowanie, które unika uzależniających mechanizmów i przeciążania bodźcami. Popularne aplikacje już wprowadzają funkcje dbające o balans – Instagram przypomina o przerwie po dłuższym scrollowaniu, YouTube proponuje ustawienie pory snu, a system iOS raportuje czas spędzony w aplikacjach. W 2026 roku odpowiedzialny projektant będzie zwracał uwagę, czy jego interfejs nie wywołuje FOMO, nie bombarduje powiadomieniami i czy oferuje użytkownikowi pewną kontrolę (np. możliwość wyciszenia alertów, skonfigurowania preferencji prywatności). Dla firm zaś tworzenie etycznych, transparentnych doświadczeń przekłada się na długofalowe zaufanie klientów – a to coraz cenniejszy kapitał.

Minimalizm funkcjonalny i przejrzysta architektura informacji

W odpowiedzi na rosnącą złożoność technologii, projektanci stawiają na podejście “mniej, ale lepiej”. Minimalizm w designie nadal jest ceniony, jednak ewoluuje on w stronę minimalizmu funkcjonalnego – czyli upraszczania interfejsów bez poświęcania ich użyteczności. Chodzi o to, by każdy element na ekranie miał uzasadniony cel, a nadmiar funkcji nie przytłaczał użytkownika poznawczo. W 2026 zobaczymy więcej czystszych layoutów i wyraźnej hierarchii treści, co ułatwi skupienie na tym, co dla użytkownika naprawdę ważne. Tutaj kluczową rolę odgrywa dobrze przemyślana architektura informacji – intuicyjna nawigacja, logiczny podział treści na sekcje i konsekwentne wzorce interakcji sprawiają, że nawet rozbudowane serwisy wydają się prostsze. Zasadę tę podkreślają eksperci: klarowna hierarchia i przewidywalność interfejsu prowadzą użytkownika za rękę, czyniąc jego działania oczywistymi i logicznymi.

Aby minimalistyczny interfejs nie był jednocześnie nudny czy nieczytelny, projektanci sięgają po mikrointerakcje – drobne, kontekstowe animacje i reakcje na działania użytkownika. To właśnie detale, takie jak delikatne podświetlenie przycisku po najechaniu kursorem, wibracja telefonu po przeciągnięciu elementu czy animowana ikonka potwierdzająca polubienie, sprawiają że interfejs wydaje się „żywy” i responsywny. Mikrointerakcje pełnią podwójną rolę: z jednej strony dostarczają informacji zwrotnej (feedback) potwierdzając wykonanie akcji lub wskazując stan systemu, z drugiej – dodają interfejsowi osobowości i polotu (tzw. delight), wywołując uśmiech u użytkownika. Jak zauważa Dan Saffer, każdy dobrze zaprojektowany mikroelement ma cztery składniki: wyzwalacz, reguły, informację zwrotną oraz pętlę (np. warunki powtarzania). Dopracowanie tych szczegółów zwiększa satysfakcję z korzystania z produktu.

Warto pamiętać, że wydajność i szybkość działania interfejsu to dziś również absolutny wymóg. Użytkownicy nie tolerują wolno ładujących się aplikacji czy lagujących animacji – dlatego minimalizm sprzyja także optymalizacji. Lżejsze strony (mniej zbędnych elementów) ładują się szybciej, a techniki takie jak ekrany szkieletowe (placeholdery treści), natychmiastowe komunikaty o trwającym procesie czy stopniowe wczytywanie elementów pomagają utrzymać poczucie płynności korzystania z aplikacji. W praktyce oznacza to, że firmy powinny inwestować nie tylko w ładny wygląd, ale i w techniczne usprawnienia UX – od porządnego kodu front-end po testy użyteczności pod kątem czasu realizacji zadań. Minimalistyczny, szybki i użyteczny design wygra z przekombinowanym zawsze wtedy, gdy liczy się zadowolenie użytkownika (a więc praktycznie zawsze).

Trendy w projektowaniu interfejsów (UI) na 2026 rok

Nowe style wizualne: od „liquid glass” po neo-brutalizm

Estetyka interfejsów w 2026 będzie dalej się zmieniać, łącząc futurystyczne efekty z odważnym łamaniem schematów. Jednym z wiodących trendów w projektowaniu interfejsów jest styl określany jako “liquid glass” (płynne szkło) – zainspirowany najnowszym językiem designu Apple. Polega on na wykorzystaniu przezroczystości, rozmyć i odbić światła, by nadać elementom UI wrażenie szklanej głębi i płynności. Translucentne warstwy nakładają się na siebie, a interfejs reaguje subtelnie na ruch, przypominając fizyczne szkło. Taki efekt, spopularyzowany w systemach mobilnych, stopniowo przenika do projektów webowych, dashboardów, a nawet interfejsów AR. Uwaga: istotne jest zachowanie czytelności – styl „szklany” bywa krytykowany za utrudnianie odczytu tekstu (zwłaszcza w jasnym świetle). Projektanci muszą więc umiejętnie balansować efekty wizualne z wymaganiami dostępności (kontrast!).

Z drugiej strony spektrum estetycznego mamy neo-brutalizm, czyli świadome łamanie konwencji designu w imię charakteru i oryginalności. Styl ten czerpie z surowej estetyki brutalizmu internetowego: duże, przerysowane typografie, proste “brzydkie” elementy graficzne, asymetryczne układy i ostre kontrasty kolorów. Wszystko to, co kiedyś uznano by za niepoprawne, teraz bywa używane celowo, by przykuć uwagę i wyróżnić markę. Przykładem jest serwis Gumroad, który dzięki celowo nieschludnej, odważnej szacie graficznej zyskał niepowtarzalny charakter – udowadniając, że dobry design nie zawsze musi być wygładzony korporacyjnie. W 2026 neo-brutalizm staje się dojrzały: marki wykorzystują jego elementy z konkretnym zamysłem (np. podkreślenia autentyczności czy buntu), a nie dla czystej anarchii.

Oprócz tego możemy spodziewać się kontynuacji trendu powrotu realistycznych tekstur i trójwymiarowych elementów. Flat design osiągnął już pełnoletniość – teraz dla odświeżenia interfejsów projektanci znów dodają im głębi. Subtelne cienie, wypukłe przyciski, imitacje materiałów (metal, papier, itd.) nadają ekranom cech taktilności, czyli odczucia, jakby można je było dotknąć. Nie chodzi tu o ciężkie graficznie skeuomorfizmy rodem z początku lat 2010, ale raczej o strategiczne użycie efektów 3D, by interfejs stał się bardziej angażujący wizualnie. Równocześnie rozwija się trend zmiennej typografii – fonty zmiennopoziomowe i animowane napisy dodają dynamiki stronom. Projektanci eksperymentują z fontami o zmiennej grubości czy szerokości w czasie rzeczywistym, co pozwala np. dostosować krój pisma do preferencji użytkownika albo kontekstu (tzw. personalizacja typografii). W efekcie nawet tekst może “ożyć” i stać się elementem interakcji. Widzimy to na nowoczesnych stronach, gdzie ogromne hasła zmieniają się w trakcie przewijania lub reagują na ruch kursora, nadając całości unikalny klimat. Wszystko to służy tzw. vibe design – czyli budowaniu określonego nastroju interfejsu. Wyzwaniem pozostaje zachowanie balansu między ekspresją a użytecznością – najładniejszy nawet efekt nie może przyćmić funkcji, jakie spełnia UI.

Animacje i mikrointerakcje ożywiające interfejs

Wspomniane już mikrointerakcje i animacje to dziś nieodłączny element nowoczesnego UI. W 2026 roku interfejsy będą jeszcze bardziej dynamiczne i responsywne, ale w przemyślany sposób. Mówimy tu zarówno o drobnych animacjach ikon czy przycisków, jak i o większych efektach (przewijane historie, przejścia między ekranami) nadających produktom polotu. Trend ten napędzają dwa czynniki: oczekiwania użytkowników oraz rozwój narzędzi. Po pierwsze, ludzie chcą, by aplikacje reagowały natychmiast na ich działania – stąd rola animacji jako natychmiastowej informacji zwrotnej. Po drugie, projektantom coraz łatwiej wdrażać animacje dzięki narzędziom no-code/low-code. Popularność zyskują formaty takie jak Lottie, pozwalające osadzać złożone animacje wektorywe bez obciążania aplikacji. Nowe edytory (np. Rive czy moduły w Figma) umożliwiają tworzenie interaktywnych animacji bez potrzeby kodowania, a nawet reagujących na warunki (tzw. state machines animacji). To otwiera drzwi do bardziej spersonalizowanych interakcji – np. animacja może przebiegać inaczej w zależności od danych użytkownika czy kontekstu użycia.

Ważnym trendem jest tu łączenie minimalizmu z mikrointerakcjami. Interfejs może na pierwszy rzut oka wyglądać prosto i statycznie, ale staje się “żywy” dopiero przy interakcji. Przykładowo, najnowsze wytyczne Material Design (Material You / Material Expressive) kładą nacisk na animacje materiałowe – delikatne cienie, płynne przejścia między stanami przycisków czy kart – by GUI (Graphic User Interface) wydawał się bardziej dotykowy i naturalny. Dzięki temu użytkownik czuje, że system “słyszy” i “czuje” jego działania. Co istotne, animacje powinny wspierać użyteczność, a nie rozpraszać. Dobrze zaprojektowany ruch kieruje uwagę tam, gdzie trzeba (np. podświetla błąd w formularzu, gdy użytkownik zapomniał pola), zamiast być tylko fajerwerkiem graficznym. Firmy powinny więc unikać przesady – zbyt ekstrawaganckie efekty mogą spowolnić aplikację i zirytować odbiorców. Zamiast tego warto inwestować w kreatywne, ale wydajne animacje, które podniosą postrzeganą jakość produktu. Badania pokazują, że nawet drobne opóźnienie czy brak płynności wpływa na odbiór marki – użytkownik podświadomie wyżej ocenia produkty szybkie i smooth. Dlatego optymalizacja performancu animacji (poprzez usprawnienia techniczne oraz ograniczenie liczby równoczesnych efektów) będzie równie ważna, co sam pomysł na animację. Podsumowując, w 2026 roku “ożywione” interfejsy z dopracowanymi mikrointerakcjami staną się normą – by dać użytkownikom odczucie, że aplikacja jest nie tylko narzędziem, ale i przyjemnym doświadczeniem.

Mobile-first, urządzenia ubieralne i XR jako nowe konteksty

Mimo pojawiania się nowych form interakcji, projektowanie mobilne wciąż króluje jako fundamentalny element UX/UI – szczególnie w Polsce, gdzie większość użytkowników przegląda internet na smartfonach. W 2026 roku podejście mobile-first to już nie tyle trend, co absolutny standard w każdym projekcie. Niemniej jednak, sam świat urządzeń mobilnych ewoluuje. Współczesne smartfony są praktycznie pozbawione ramek i fizycznych przycisków – ekrany zajmują całą przednią powierzchnię urządzenia. Oznacza to więcej przestrzeni na treść i jednocześnie konieczność oparcia nawigacji o gesty zamiast przycisków. Użytkownicy przywykli już do machnięć, przeciągnięć i innych gestów (np. „swipe” w aplikacjach randkowych czy nawigacji systemowej przez przesunięcia od krawędzi). Dla projektantów mobile UX ważne jest, by te gesty były komunikowane użytkownikom w intuicyjny sposób – np. poprzez krótkie tutoriale onboardingowe czy subtelne animacje wskazujące, co można zrobić. Responsywność designu również wchodzi na wyższy poziom: trzeba uwzględniać nie tylko różne rozdzielczości ekranów, ale i np. ekrany składane (foldables) czy tryby ciemny/jasny dostosowujące się do otoczenia (część aplikacji już dynamicznie zmienia motyw w zależności od pory dnia lub oświetlenia – co można uznać za formę personalizacji wizualnej).

Urządzenia ubieralne (wearables) i IoT tworzą nowe mini-ekosystemy, gdzie spójność doświadczenia jest wyzwaniem. Przykładowo, aplikacja bankowa może mieć interfejs na zegarku (tylko kluczowe informacje i proste akcje głosowe), a bardziej rozbudowany na telefonie – zaprojektowanie płynnej współpracy między tymi wersjami to ważny aspekt UX. Trendem jest projektowanie omnichannel – użytkownik oczekuje, że zaczynając czynność na jednym urządzeniu, dokończy ją na innym bez frustracji. Wymaga to myślenia o architekturze informacji w szerszym kontekście ekosystemu urządzeń.

Osobno warto wspomnieć o XR (rozszerzona i wirtualna rzeczywistość), bo rok 2026 może być kamieniem milowym dla tych technologii w kontekście użytkowym. Wejście na rynek urządzeń typu Vision Pro oznacza, że interfejsy 3D przestają być tylko ciekawostką dla graczy, a stają się kolejnym „ekranem” do zaprojektowania. Firmy technologiczne inwestują ogromne środki w rozwój AR/VR – coraz tańsze i wygodniejsze headsety sprawią, że więcej aplikacji będzie oferować tryb AR (np. podgląd mebla w pokoju, wirtualną przymierzalnię, nawigację AR w mieście). Konsumenci są ciekawi tych możliwości – 40% badanych deklaruje, że zapłaciłoby więcej, jeśli może przed zakupem przetestować produkt w AR. Trendy projektowania UX/UI muszą więc objąć również interfejsy przestrzenne: elementy UI „doklejone” do świata widzianego przez kamerę lub gogle, projektowanie doświadczeń 360° oraz nowe wzorce nawigacji (np. patrzenie na obiekt może oznaczać zaznaczenie, a gest ręką – kliknięcie). To obszar dopiero rozwijający swoje guidelines, ale już teraz projektanci powinni śledzić best practices od liderów (Apple Human Interface Guidelines dla VisionOS itp.). Na lokalnym rynku rozwiązania XR raczkują, ale warto mieć je na uwadze – zwłaszcza w branżach takich jak nieruchomości, retail czy edukacja, gdzie przewiduje się ich szybki rozwój.

Podsumowując sekcję UI: interfejsy 2026 będą piękniejsze, bardziej śmiałe i wielowymiarowe, ale jednocześnie pozostaną podporządkowane wygodzie użytkownika. Niezależnie od tego, czy mówimy o aplikacji mobilnej, serwisie web, czy doświadczeniu w goglach VR – liczy się spójność, intuicyjność i dostarczenie WOW efektu bez utraty funkcjonalności.

Polska i Europa Środkowa – perspektywa lokalna

Globalne trendy UX/UI przenikają do Polski i naszego regionu coraz szybciej. Użytkownicy nad Wisłą korzystają z tych samych popularnych aplikacji i urządzeń co reszta świata, więc ich oczekiwania rosną równolegle. Co to oznacza? Polskie firmy oraz projektanci powinni uważnie śledzić trendy i adaptować je z myślą o lokalnych realiach. Na co zwrócić szczególną uwagę?

Po pierwsze, dostępność i zgodność z przepisami UE to nie opcja, a obowiązek – od sektora publicznego, po bankowość i e-commerce. Wiele organizacji w Polsce już podjęło działania audytowe i wdrożeniowe, aby spełnić wymagania Dyrektywy EAA czy standardu WCAG 2.1/2.2, ale w mniejszych firmach to wciąż nowość. Warto potraktować to nie jako koszt, lecz inwestycję: dostępna strona czy aplikacja może obsłużyć więcej klientów (także starszych, z niepełnosprawnościami, czy po prostu preferujących prostsze interfejsy). Fundacja Widzialni i inne inicjatywy lokalne edukują rynek w tym zakresie – projektanci powinni korzystać z tych zasobów, a firmy – wymagać od wykonawców znajomości zasad dostępności.

Po drugie, mobilność Polaków powoduje, że priorytetem są szybkie i wygodne rozwiązania na smartfony. Jeśli trendem globalnym są super-aplikacje (łączące wiele usług w jednej) czy płatności w aplikacjach, to w Polsce również warto iść w tym kierunku. Przykładowo, rodzime aplikacje bankowe należą do jednych z najbardziej nowatorskich na świecie – m.in. dzięki szybkiemu wdrażaniu takich funkcji jak BLIK (płatności mobilne), logowanie biometryczne czy wirtualni doradcy. To pokazuje, że nie odstajemy technologicznie, a wręcz możemy świecić przykładem w pewnych dziedzinach UX. Klienci w Polsce cenią sobie wygodę (np. zakupy online w kilku kliknięciach), więc każdy trend skracający ścieżkę użytkownika (one-click purchase, zapamiętywanie preferencji, auto-uzupełnianie formularzy) spotka się z dobrym odbiorem.

Po trzecie, personalizacja i AI na rynku środkowoeuropejskim może mieć nieco inne wyzwania – np. kwestie językowe. Światowe narzędzia AI (asystenty głosowe, chatboty) długo słabo radziły sobie z językiem polskim. Jednak w ostatnich latach to się zmienia (asystent Google, Alexa uczą się polskiego, pojawiają się rodzime startupy AI). To sygnał, że lokalne produkty też mogą śmiało implementować AI do obsługi użytkownika po polsku – od prostych chatbotów FAQ po zaawansowane rekomendacje treści. Biznesy, które pierwsze wykorzystają AI do poprawy UX (np. sklep online proponujący spersonalizowane oferty na bazie lokalnych trendów zakupowych), zyskają przewagę konkurencyjną.

Warto również pamiętać o kontekście kulturowym. Trendy wizualne typu neo-brutalizm czy odważna typografia muszą być użyte z wyczuciem w komunikacji do polskiego klienta, który bywa przyzwyczajony do bardziej zachowawczych form. Edukacja rynku w tym zakresie już trwa – coraz więcej lokalnych marek odważnie eksperymentuje z designem (np. w branży modowej czy startupach fintechowych). W 2026 zapewne zobaczymy jeszcze więcej polskich realizacji czerpiących z globalnych inspiracji – od aplikacji rządowych poprawiających dostępność, przez strony NGO-sów ze storytellingiem danych (infografiki, interaktywne raporty), po ultranowoczesne serwisy rozrywkowe korzystające z AR (np. filtry, wirtualne przymierzalnie).

Konkluzja dla Polski: nadążać za światowymi trendami, ale dostosowywać je do lokalnych potrzeb i języka. Być może nie wszystkie nowinki od razu znajdą tu grunt (np. VR w edukacji publicznej może potrzebować więcej czasu), ale ogólny kierunek jest jasny – projektowanie coraz bardziej zorientowane na człowieka, inteligentne technologicznie, a jednocześnie zgodne z wartościami (dostępność, prywatność, etyka).

Podsumowanie i rekomendacje

Rok 2026 w UX/UI zapowiada się ekscytująco. Projektanci mają do dyspozycji nowe technologie i style, by tworzyć interfejsy bardziej inteligentne, spersonalizowane, atrakcyjne wizualnie, a przy tym przyjazne i dostępne. Użytkownicy z kolei mogą liczyć na doświadczenia cyfrowe bliższe naturalnym – aplikacje rozumiejące kontekst, reagujące na głos czy gest, dopasowane do indywidualnych potrzeb i dbające o dobrostan zamiast go nadwyrężać. Pamiętajmy jednak, że w centrum tych wszystkich trendów jest człowiek – to jego potrzeby i satysfakcja powinny kierować doborem rozwiązań.

Dla projektantów UX/UI rekomendacja jest jedna: nie przestawaj się uczyć. Nowe narzędzia (AI, prototypowanie XR, analizatory dostępności) pojawiają się błyskawicznie, więc warto być na bieżąco. Umiejętność szybkiej adaptacji – czy to do projektowania z AI, czy do uwzględnienia kolejnych norm prawnych – będzie na wagę złota. W praktyce dobrze jest rozwijać się stopniowo: wypróbować mały projekt z AI, wprowadzić jedną nową technikę animacji do swojego repertuaru, zrobić mini-audyt dostępności własnego projektu. Małe, ale regularne usprawnienia sprawią, że nadążysz za zmianami bez przytłoczenia. Warto też obserwować społeczność – uczestniczyć w konferencjach (również online), czytać raporty i case studies zarówno globalne, jak i lokalne.

Dla klientów (firm zlecających projekty) przesłanie jest równie ważne: inwestuj w nowoczesny UX/UI, bo to inwestycja w zadowolenie i lojalność użytkowników, a więc w sukces biznesu. Nie traktuj trendów jak kaprysu designerów – wiele z nich odpowiada na realne oczekiwania odbiorców lub wymogi rynku. Przykładowo, dostępność strony nie tylko ochroni Cię przed pozwem, ale otworzy drzwi nowym klientom i poprawi SEO. Szybkość i prostota interfejsu zwiększą konwersję, bo użytkownik chętniej dokona zakupu, gdy proces jest intuicyjny. Personalizacja oferty podniesie sprzedaż, o ile będzie przemyślana i nienachalna. Dlatego w dialogu z agencją czy projektantem warto pytać: “Jakie nowe rozwiązania możemy zastosować, aby nasz produkt był lepszy dla użytkownika?”. Bądź otwarty na propozycje wdrożenia np. trybu ciemnego, logowania bezhasłowego, chatbota AI czy mikroanimacji – jeśli specjaliści uzasadniają to trendami i badaniami, istnieje duża szansa, że przyniesie to wymierne korzyści.

Na koniec, pamiętajmy że trendy są drogowskazem, a nie celem samym w sobie. Nie chodzi o to, by ślepo kopiować nowinki z Doliny Krzemowej czy Azji, lecz by rozumieć dlaczego się pojawiły. Wszystkie opisane powyżej tendencje – od AI, przez dostępność, po design “z charakterem” – łączy wspólny mianownik: chęć uczynienia cyfrowego świata bardziej ludzkim, wygodnym i angażującym. Jeśli o tym będziemy pamiętać, zastosowanie trendów UX/UI 2026 we własnych projektach przyjdzie naturalnie i z pożytkiem. Powodzenia w projektowaniu przyszłości już dziś!

Źródła: Najnowsze raporty branżowe i wypowiedzi ekspertów, m.in. UX Design Institut, UX Studio, Merehead, Medium (P. Chawla) i inne. Wszystkie dane i przykłady pochodzą z aktualnych analiz rynku UX/UI na przełomie 2025/2026.

Piotr Trzaskowski
UX/UI MANAGER / CEO - UX-MAN

Podobne wpisy

Wszystkie wpisy

Zapytaj o projekt Aplikacji lub Strony Internetowej

Zapytaj o projekt Ux/UI Lub graficzny dla swojej firmy

Dziekujemy za wiadomość.
Odniesiemy się do niej w przeciągu najbliższej doby.
Coś poszło nie tak. Spróbuj wysłać wiadomość jeszcze raz.